Ta strona została uwierzytelniona.
ster zimno na ukłon odpowiedział; spójrzał potém ostro na Ruperta, a mała poczwarka skryła się za brzuch P. Bartłomieja dla assekuracyi.
— Waszmość już tu zapewne, dawno być musisz znajomy? zapytał po chwili ostro, Wojewodzic Tobiasza.
— Nieco dawniej od Waszeci — odpowiedział dumnie muzyk.
— Proszę, z większém uszanowaniem — rzekł z cicha i tchórzliwie Rupert — to P. Wojewodzic.
— Twojej fabryki zapewne? z przekąsem zawołał Tobiasz.