Ta strona została uwierzytelniona.
masz słuszność — i owszem, proszę się kłócić, już ja będę milczał.
Gdy się to dzieje, Hersylia znikła; a Rupert ufny w odwadze Wojewodzica, żywo kłócić się zaczął.
— Waszeć tu — rzekł do Tobiasza — chesz Pana udawać — Mości muzykusie — idź precz! a godniejszym ludziom nie zawalaj drogi!
— Ej ostróżnie! ozwał się muzyk z krwią zimną — ja cierpię, ale ukarzę — czy dawno wylazłeś z szafy?
Na wspomnienie szafy Rupert zbladł — westchnął głęboko i skrył się. Wojewodzic tymczasem kłócić