Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/140

Ta strona została uwierzytelniona.

trzyło na ten grób przyćmioném okiem. W kącie leżał kul słomy, na nim Majster zwinięty w kłębek, przy nim, dzban i para sucharów.
— Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus — odezwał się wchodząc Suchy.
— Na wieki! odpowiedział grobowy głos z kąta więzienia, a mury puste jęknęły także — na wieki!
— Grzeszniku, mówił dalej Suchy — wstań, odziej się, i proś Boga o przebaczenie.
Płacz tylko odpowiedział na to wezwanie — Suchy nakoniec zwy-