Strona:PL K Junosza Wolne żarty from Tygodnik Powszechny Y1889 No5 page72 part4.png

Ta strona została uwierzytelniona.

loma innemi, te pamiętne słowa: „Chórzystki, które po wysłużeniu całkowitej emerytury, (XXXV lat), śpiewają jeszcze na scenie, przedstawiają ciekawy materjał do studjów. Niech szanowny sir raczy przyjechać i obejrzeć te gardła, w których struny głosowe mają trwałość blachy cynkowej, używanej w tym kraju przeważnie do krycia dachów“.
Bystrość poglądów starszej generacji muzyków i w danym wypadku dowodnie stwierdzona została. Diva śpiewa jak słowik urodzony w r. 1835, a ponieważ słowiki i przed tą datą ślicznie śpiewały, a ona śpiewa jak słowik, więc śpiewa ślicznie.
Jeden z wpływowych melomanów wyraził zdanie, że wartoby zaangażować „divę“ do Warszawy na stałe i zawrzeć z nią kontrakt na lat 29, to jest mniej więcej do czasu, w którym publiczność mniej licznie uczęszczać będzie na występy pani Zimajerowej, i będzie już umiała na pamięć „Duet koci“.
Prawdopodobnie myśl ta znajdzie poparcie, gdyż słyszeliśmy jak drugi meloman powtarzał kilkakrotnie:
— Angażować, angażować, angażować...
Taki ma zwyczaj.
Nie wiem jaki zły duch, z uporem godnym lepszej sprawy, (niestety, wszystkie lepsze sprawy, robią się zwykle bez uporu), pcha mi upornie pod pióro wystawę starożytności. Chcę wrócić do sztuki,