Ta strona została uwierzytelniona.
Tak krwawe łzy wylewały płaczliwe matki, kiedy ich dziatki leżą jakby baranowie, lub w polu snopki.
Ręce matki załamują, włosy targają i omdlewają, niebo głosy przebijają, serdecznie łkają.
Rachel, pani tak rzeczona, pociechy nie ma, prawie umiera, patrząc na swe syny często omdlewa.
O Herodzie, okrutniku! wielka to wina, że twego syna, między dziatkami zabito, co za przyczyna?
Chciałeś trafić na Chrystusa, Syna Bożego, ale Go z tego nie wykorzenisz królestwa, bo niebo Jego.
88.
Witaj gwiazdo złota na niebios przestworze, witaj nam radośnie Dzieciąteczko Boże! Wznieś łask pełne dłonie nad głowy naszymi, my Ci zaśpiewamy po calutkiej ziemi.
My Ci zaśpiewamy wesołymi tony, na kościółku Twoim uderzy-