Strona:PL Karel Čapek - Meteor.pdf/114

Ta strona została przepisana.

A tańce ówczesne, chaconne — albo danzon... Nie żadne pieskie rumby dzisiejsze i jakie takie sony. Owe śmieszne tańce tańczyli chyba tylko Murzyni, była to ruja Morenów i Pardów, ale Kubańczyk nigdy nie zapomniałby się tak dalece.
Dopiero Jankesi upodobnili nas do Murzynów. Oczy Camagueyny zapłonęły. Nawet Mulatki nie są już takie jak niegdyś. Jakie małe i okrągłe zadeczki miewały wtedy! Dzisiaj są już zepsute przez dopływ krwi amerykańskiej. Zbyt gnaciaste, seńor mio, i pyski mają szerokie, jakby tylko do wrzeszczenia. Ale też wrzeszczą obecnie, wtedy zaś gruchały, tak jest, gruchały, gdy już do tego doszło. Starszy pan machnął ręką. W ogóle dzisiaj za dużo się wrzeszczy. To zaprowadzili Amerykanie. Dawniej milczało się więcej, było więcej dostojeństwa...
Mr. Kettelring słuchał z oczyma przymkniętymi, z ledwo dostrzegalnym uśmiechem. Było mu tak, jakby w jego puste wnętrze przenikał prąd dawnej rycerskiej przeszłości.

XXVI

Nie trzeba oczywiście rozwodzić się specjalnie, że poza tym Mr. Kettelring nie był zbyt rozmowny. Zdawało się, że unika ludzi, jakby się bał, żeby go kto nie poznał i nie poklepał po ramieniu, jak pan się ma, panie taki a taki? Jeśli pił, to już sam i ciężko. Sadowił się czasem w tej czy innej tancbudzie, odwiedzanej także przez colorados, spoglądał na podłogę zaśmieconą pestkami i niedopałkami i mówił sam z sobą językiem, jakim mu się akurat mówić podobało. Wydaje mi się, że czasem wymamrotał zdanie, które następnie długo rozbierał w głębokiej zadumie, niby odłamek czegoś wyrzucony na brzeg falami Lety. Ponieważ wszakże musiał być strasznie pijany, aby się z głębi jego podświadomości odezwało takie wspomnienie ujęte w słowa, nie dochodziło nigdy do żadnych rozwiązań. Sie-