Strona:PL Karel Čapek - Meteor.pdf/120

Ta strona została przepisana.

krainy, gdzie mieszają się z sobą kwiaty i wonie, skóry ludzkie i agenci handlowi, ogromne węże, wywóz i siły robocze, mokry połysk motyli i międzynarodowe konwencje dotyczące hodowli płodów rolnych. Co za bezmierna i wrąca bastardyzacja, jaka dzika dżungla! Wiedzcie, że nie wędruję do żadnego raju, gdzie chciałbym spocząć w cieniu palm i gdzie mógłbym wezwać przyrodę, iżby mnie obsypała różowym kwieciem i wonią jaśminową. Niestety, niestety, rzeczy te nie są dla mnie takie proste.
Chciałbym zobaczyć, jaki to piekielny i ostry bigos się tam pitrasi ze słońca, koniunktury, ludzkich szczepów i handlu, z dziczyzny i kredytu, z zasadniczych popędów i cywilizacji. Człowieku, sam diabeł nie odważyłby się chyba mieszać w tym kotle warząchwią. Chciałbym się przekonać, co jest bardziej dzikie, czy Zielony Wąż, któremu oddają cześć Murzyni, czy też Prawa Gospodarcze, którym składamy cześć my. Wiem tylko, że jedno i drugie razem wzięte tworzy las dziewiczy daleko fantastyczniejszy od gajów skrzypowych, w jakich prajaszczury siadywały na jajach. Powstaje kwestia, czy czarne kurczę, drapiące się w cieniu słodkich kartofli, będzie sprzedane na targu, czy też zostanie mu ugryziona głowa na cześć i dla przejednania gniewu najwyższego Węża. Chciałbym zobaczyć Zielonego Węża, gdy zwinięty w fotelu uśmiecha się do słuchawki telefonu i załatwia swoje sprawy handlowe. Jak to, giełda w Amsterdamie słaba? Well, skasujemy plantacje na wyspach Pod Wiatrem. Zielony Wąż gniewa się i chłoszcze ogonem morza całego świata.
Poszedłem także do biura statystycznego, żeby powąchać, z czego się ten bigos tropikalny warzy. O ile mowa o Antylach, mamy tu wszystkie wyobrażalne odmiany ludzi, zaczynając od Kuby, gdzie tylko trzecią część tworzą colorados, a dwie trzecie biali (co narusza klasyczną tradycję krajów zamieszkałych przez właścicieli niewolników, bo zawsze dwaj kolorowi powinni przypadać na jednego białego), a kończąc na Haiti, gdzie w tropikalnej rozpaczy ko-