Strona:PL Karel Čapek - Meteor.pdf/129

Ta strona została przepisana.

ków jakiejś rośliny i umiarkowanie bawi się widokiem ruchu innych ludzi. Jest to coś w rodzaju kalejdoskopu, którym on kręci, żeby się ci ludzie poruszali żwawiej. Dalej, dalej, Murzyni, ruszajcie się trochę, żeby się coś działo, żebym miał ruch przed oczami. Ładujcie na statek orzechy kokosowe, noście kosze na głowach, taczajcie beczki z rumem. Ale żwawiej, żebym wam nie nasypał pieprzu w zady. Na wodzie portu oliwa i brud malują pasma tęczowe i koła. Co za piękny rozkład, jakie połyskujące ścierwo! A ruszajcie mi się, czarne wieprze, dalejże w trzcinę z wami, żeby mi się falowała, żeby się ruszało to szeleszczące pole, niech połyskują nagie biodra śród zrudziałych łodyg!
I rzecz osobliwa: chociaż nie troszczył się wcale o to, co robił, myśląc jedynie o zabiciu czasu, towarzyszyło mu to, co się nazywa powodzeniem w interesach. Ludzie bali się jego obojętnych oczu, jego rozkazy były zdecydowane i mocne, jego sprawozdania przesyłane Camagueynie były wzorem handlowej dokładności. Rozkazuje, jakby przez całe życie nic innego nie robił, tylko rozkazywał, i wywiera na ludzi taki wpływ, że poddają się jego woli z ciemną i bezsilną wściekłością. Gdyby się mogło okazać, że go to panowanie raduje i że rozkoszuje się on swoją mocą i władzą, widok tego człowieka byłby, dalibóg, znośniejszy. Ale na jego szerokie i obojętne ramiona, jakby gotowe zawsze do chłodnego wzruszenia, spogląda stale tylko strach i nienawiść. Zaś on zdaje się mówić: choćbyście wszyscy popękali, co mnie to obchodzi!
Ale gdzieś w głębi, na samym dnie istnienia tli się nikłe uczucie bólu, coś jakby wieczne, bolesne odrętwienie. Może i ja nosiłem ciężary, wiosłowałem na statku, drapałem się po grzbiecie i jadałem brudne placki? Może byłem zziajanym magazynierem, biegającym tam i sam ze spisami różnych rzeczy, czy też miałem może białe bryczesy i panamę jak obecnie, i doglądałem ludzi, iżby harowali dla jakiego innego Kubańczyka? To wszystko jest równie dalekie i równie nierzeczywiste. Można na to spoglądać, jak się