Strona:PL Karel Čapek - Meteor.pdf/66

Ta strona została przepisana.

Próbuje rozpuścić, stopić swoją wewnętrzną samotność, niby kawałek lodu, w bezmiernej samotności morza lub obcych krajów. Ciągle musi coś porzucać, żeby opuszczoność jego miała przyczynę zewnętrzną. Wszędzie i stale idzie ona za nim... — Spochmurniał.
— Ale gdzież pozostała rodzina? Czemuż to ojciec nie zastąpił mu dłoni matczynej? O to trzeba zapytać jego samego. Musimy przyjrzeć się, co w nim jest właściwie takie wybuchowe i gniewliwe. Ten człowiek nie godzi się z ludźmi i po prostu szuka zwady z nimi. Bezustannie ma wrażenie, że trzeba się bronić, ciągle ma jakieś zatargi... Z powrotem! Z powrotem aż ku dziecku, które nie ma matki, a z ojcem toczy milczącą i zaciętą walkę. Ci dwaj ludzie nie mogą zrozumieć się ze sobą. Wdowiec chce rozkazywać i wychowywać za matkę i za siebie, zdwaja swój autorytet i nadużywa go drobiazgowością, przewrażliwieniem i pedantycznymi szykanami. Dziecko buntuje się ciągle, a rewolta utrwala się w nim jako stały tik moralny. Przez całe życie nie pozbędzie się on tego zatargu ze społeczeństwem, z porządkiem, z karnością, subordynacją i tam dalej. Aż do śmierci zmaga się ze swoim ojcem.
Jasnowidz mówił tonem podrażnionym, z pięściami zaciśniętymi, jakby ta zacięta walka toczyła się w nim samym. — Rzecz osobliwa, jak te przeciwstawne siły, osamotnienie i konflikt, ścierają się ze sobą w życiu tego człowieka! Samotność usuwa zatarg, zatarg przeszkadza samotności. Nie spełni się całkowicie ani to, ani tamto. Pomimo całego swego osamotnienia, nie stanie się on samotnikiem, nie odniesie żadnego zwycięstwa przy wszystkich swoich wzburzeniach i walkach, bo zawsze opanuje go poczucie opuszczoności. Jest melancholijny i nieustępliwy, gwałtowny i bezradny. Można by rzec, niestały, ale ta jego niestałość jest uczuciowym wyrównywaniem się dwóch sił przeciwstawiających się sobie.
— Zsumujmy wszystko znajdujące się po stronie tego, co nazwałem samotnością. Marzenie i pragnienie spokoju.