Strona:PL Karel Čapek - Zwyczajne życie.pdf/220

Ta strona została przepisana.

byłbyś się na to, co my — — — Jeszcze dobrze, że pomyślałeś o nas, braciszku, bo w gruncie rzeczy jesteśmy wszyscy z jednej krwi. Ty, żebrak, awanturnik, stolarz, zabijaka i babiarz, ten, co poległ jako żołnierz i ten, co umarł przedwcześnie — — —
— — — wszyscy jesteśmy z jednej krwi.
Wszyscy. Widziałeś już, braciszku, kogoś takiego, co nie mógłby być twoim bratem?

XXXIII.

Być poetą to dobra rzecz. Poeta widzi to, co jest w nim, może nazwać to po imieniu i dać bezkształtnemu kształt. Niema żadnej fantazji i nikt nie może zmyślić czegokolwiek, czego w nim niema. Ujrzeć i usłyszeć, w tem jest cały cud i całe objawienie. I przemyśleć do końca, co w nas jest tylko napomknieniem. Poeta znajduje całego człowieka w tem, co dla innych jest tylko, drgnieniem i chwilką. Jest taki przeludniony, że własny nadmiar wysyłać musi w świat. Idź, Romeo, i kochaj zapamiętałą miłością! Morduj, zazdrosny Otello, a ty, Hamlecie wahaj się, jak się wahałem ja! Wszystko to są żywoty możliwe, mające prawo ku temu, aby je ktoś przeżył. I właśnie poeta może im użyczyć żywota w pełni zdumiewającej i wszechmocnej.
Gdybym mógł tak samo, jak poeci, udzielić woli tym losom, które były we mnie, wypadłyby one zgoła inaczej. Chryste Panie, byłbym z nich zrobił coś