tęsknego smutku powlekał to oblicze, niewysłowiona rzewność malowała się w oku, przebijała nawet w uśmiechu. W postawie jego, w ruchach tyle było prostoty, że nie powiem zaniedbania, iż niktby się w nim nie domyślił tak znakomitego męża.
Głos miał niezwyczajnie mocny i donośny, ale pomimo to łagodny i miły. Kazał zawsze z pamięci; mówiąc nie unosił się, prawie żadnych nie czynił gestów, mówił spokojnie, poważnie, jakby ojciec z dziećmi rozmawiał. Słowa jego płynące z serca pełne prostoty miały już same w sobie moc przekonywającą i pomimowolnie wciskały się w serca słuchaczy, którzy głośno powtarzanemi błogosławieństwami odpłacali posłannikowi Bożemu każdą naukę jego. Gdy jednak przedmiot tego wymagał, zwłaszcza w mowach przygodnych, umiał ks. Antoniewicz przemawiać z zapałem i uniesieniem młodzieńczém. Głos jego potężny podnosił się wówczas do niezwykłéj siły odpowiedniéj zupełnie mocy wyrażeń płynących z ust jego złotych słów potokiem. Wtenczas był on zaiste mężem duchem Bożym natchnionym,
Strona:PL Karol Bołoz Antoniewicz-Poezyje 038.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.