Ta strona została uwierzytelniona.
I sam zdrów tu powrócił. Wtem go wieść zaskoczy,
Że znów potwór wskrzeszony mnogi lud zabiera.
Więc spieszy na swe miejsce, nowe boje toczy
I z męczeńską koroną wśród walki umiera.
Tak żołnierz Najwyższego tuż przy jego domie
Zwiódł bój ciężki, zwyciężył i padł na wyłomie.
Przebacz! zbyt ciężka żałość przygniotła mą duszę.
I ja pod jéj ciosami pióro moje kruszę[1].
- ↑ Wiersz ten jest wyjątkiem z listu pisanego do K. K. po odczytaniu poematu pod napisem „Stefan Czarniecki“. Czas z r. 1852, nr. 177.