Ta strona została uwierzytelniona.
Ciągną ze wschodu czarne chmur bałwany,
Gwiazdy na nieba sklepieniu nie błyszczą,
Zakrył się księżyc, mroźne wichry świszczą,
A z szumem pędzi potok rozhukany.
Lecz wnet ta czarna rozbije się chmura;
Patrz, jak ten obłok przed wichrem uchodzi,
Twarz swoję blady księżyc rozpogodzi,
A nowém życiem odetchnie natura.