Strona:PL Karol Bołoz Antoniewicz-Poezyje 200.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Wieczór wschodzić, rankiem ginąć
I rozjaśniać nocne cienie,
Po błękicie nieba płynąć,
To jest gwiazdy przeznaczenie.

Ale ciemne chmur bałwany
Nieraz błękit nieba skryją,
A w ocean rozhukany
Zdradne gromy z nieba biją.

Rzuć się mężnie w te odmęty,
Niechaj życia łódka płynie,
A nadziei sztandar święty
Wpośród burzy się rozwinie.

W niebo czyste zwracam oczy,
Panie, wierzę, ufam tobie,
Jasny tęcza krąg roztoczy,
Gwiazda życia świeci w grobie.

∗             ∗