Strona:PL Karol Bołoz Antoniewicz-Poezyje 205.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
Grobowiec w puszczy.



Niebo błękitne, księżyc rozogniony,
Stóletnie dęby nachylają czoła,
Zdaleka głuche słychać cerkwi dzwony,
Trąby pasterskie jęknęły dokoła.

Wszystko się modli i ja kończę modły,
Na krzyżu oparty samotny wędrowiec;
Lecz nim odejdę, uszczknę gałąź jodły,
Świeżemi kwiaty uwieńczę grobowiec.

Grobowca głuchego w gęstéj krzewiny
Strzegą olbrzymie, mchem porosłe sosny,
A na grobowcu krzyż z twardéj cisiny,
Barwnemi kwiaty uwieńczony wiosny.