Strona:PL Karol Bołoz Antoniewicz-Poezyje 208.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
Echo.



Chciałem wesołą piosenkę zanucić,
Gdy noc już ciemne rozrzuciła cienie,
I chciałem przerwać natury milczenie,
Uśpione echa mym śpiewem pokłócić.

Pieśń była krótka, pieśń wesołéj treści,
Pieśń, co westchnienie w głębi duszy tłumi.
Cicho, to echo! — Nie, to wiater szumi.
Cicho, to echo! — Nie, to liść szeleści.

I głos uleciał, ponure milczenie,
Liść zaszeleściał i wiater zaszumiał.
Prut daléj płynie, Prut mię nie zrozumiał,
Spełzło méj duszy gorące marzenie.