Ta strona została uwierzytelniona.
Bywaj zdrów, Romanie,
Twa pamięć nie zginie
Tu z nami zostanie
I w wieki popłynie.
Gdy w późnéj dzwon dobie
Na „Zdrowaś“ zadzwoni,
Tu Hucuł przy grobie
Łzę tobie uroni.
Przyszła Afia. Jak wietrzyk majowy
Chód jéj był lekki, a dźwięk słodkiéj mowy
Jak śpiew skowronka. Błękitne jéj oko
W rany Romana zajrzało głęboko;
Ulgę przyniosło, bo łza w oku była,
A ta i duszy rany zagoiła.
Mówić nie mogła; przyklękła, płakała,
Do ust schorzałych dzban wody podała.
Roman się napił i w górę wzniósł czoło,
Ścisnął dziewczynę i w niebo wesoło