Strona:PL Karol Dickens - Cztery siostry.djvu/141

Ta strona została uwierzytelniona.
ŚMIERĆ PIJAKA.

Człowiek, zmuszony do codziennej wędrówki po którejś z ludniejszych ulic Londynu, przyzwyczaja się powoli do specyficznej publiczności, jaką dzień w dzień spotyka na swojej drodze, i powiększa stopniowo kółko ludzi, których — jak to mówią — „zna z widzenia“. Można śmiało twierdzić, że wśród tych znajomych znajdzie się także pewna istota o nader żałosnej powierzchowności, którą londyńczyk pamięta jeszcze z czasów, gdy żyła w zupełnie innych warunkach, którą obserwował, jak staczała się coraz niżej na dno społeczeństwa, a której nędza i zaniedbanie wywierają na nim wrażenie niezmiernie bolesne, kiedy przechodzi ulicą. Ktokolwiek z własnej chęci czy z konieczności przestawał wiele z ludźmi, ten niewątpliwie pamięta czas, gdy jakiś wyrzutek społeczeństwa, brudny, w łachmanach, który obecnie wlecze się po trotuarze, roztaczając dokoła ohydę zgnilizny i kalectwa, był szanowanym i lubianym rzemieślnikiem, urzędnikiem, lub stał na czele dobrze prosperującego, uczciwie prowadzonego przedsiębiorstwa. I zapewne niejeden z czytelników, przeglądając księgę pamięci, natrafi na postać wykolejeńca, który sunie po ulicy jak cień, jak symbol wycieńczenia, od którego każdy odwraca się z pogardą, który unika głodowej