Strona:PL Karol Dickens - Cztery siostry.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.

padły na szpaltę, zawierającą kronikę młodocianych zgonów.
Minęło sześć tygodni, Kitterbellowie nie dawali znaku życia, Dumps poczynał się łudzić nadzieją, że dziecko umarło, kiedy nagle list następującej treści boleśnie rozwiązał wszelkie wątpliwości: —

Great Russel-street
Poniedziałek rano.
„Kochany Wuju! Ucieszy Cię niewątpliwie wiadomość, że Janina czuje się już doskonale, a Twój przyszły chrzestny syn zapowiada geniusza. Początkowo był strasznie chudy, ale teraz jest już znacznie grubszy i niańka powiada, że tyje z dnia na dzień. Krzyczy bez przerwy i ma bardzo dziwny kolor ciała — fakt który, mnie i Janinę poważnie zaniepokoił: ale niańka powiada, że to zupełnie naturalne, a my jeszcze się na tych rzeczach nie znamy, więc musimy jej wierzyć. Oboje przypuszczamy, że będzie z niego mądry chłopaczek, a niania nas upewnia, że wyrośnie na filozofa, bo nie chce w żaden sposób zasnąć. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, tylko że czujemy się trochę wyczerpani, ponieważ dzidzi nie daje nam spać przez całą noc. Ale niania powiada, że musimy się uzbroić w cierpliwość, bo to będzie trwało przez sześć — osiem miesięcy. Szczepiono mu ospę, a że operacji tej dokonano niezręcznie, przeto drobne kawałeczki szkła dostały mu się do rączki. Być może, że to pozostaje w związku z jego zaczepnem usposobieniem; tak przynaj-