Strona:PL Karol Dickens - Dombi i syn. T. 1.djvu/214

Ta strona została przepisana.
XI. Pawełek występuje na sceną.

Organizm pani Pipczyn był silny i nie było żadnych oznak, żeby się miały spełnić smutne wróżby Wikkem. Jak zwykle spożywała tłuste kotlety, krzepiąc się do łóżka słodkiem ciastkiem — i była zdrowa. Ale że Paweł zawsze okazywał jednakie usposobienie dla starej ledi, Wikkem trwała przy swej przepowiedni. Radziła też po przyjacielsku pannie Berry przygotować się zawczasu do strasznej chwili. Biedna panna Beryntia brała to do serca i codzień zapracowywała się, jak niewolnica w tem przekonaniu, że pani Pipczyn najczcigodniejsza dama na świecie i godzi się na jej ołtarzu składać niezliczone ofiary. Takie oddanie się kuzynki i pamiętny zgon małżonka w peruwiańskich kopalniach sprzyjały wysoce podniesieniu dostojeństwa pani Pipczyn — więc też wszyscy — znajomi i sąsiedzi zgodnie wołali, że dama to cudowna w każdym względzie.
Niedaleko od zakładu żył pewien kupiec, handlujący materyałami spożywczymi, u którego pani Pipczyn brała zwykle na książeczkę różne towary do śniadań i herbat. Z przyczyny tej książeczki w czerwonej okładce, bardzo brudnej, odbywały się od czasu do czasu między panią Pipczyn a sklepikarzem narady tajemne w sieni lub przedpokoju i wówczas drzwi do bawialni bywały szczelnie zamknięte.