Strona:PL Karol Dickens - Dzwony upiorne.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.
— 104 —

— Lilly — rzekła Małgosia uspakajająco, odgarniając jej włosy z załzawionej twarzyczki — Lilly, ty, taka młoda i ładna!
— Małgosiu — przerwała jej Lilly, odsuwając ją nieco i błagalnie patrząc jej w twarz — to właśnie najgorsze, najgorsze ze wszystkiego! Gdybym to już była starą! Gdybym miała twarz zwiędłą i pomarszczoną, to byłabym też wolną od myśli, wiodących mnie na pokuszenie w latach młodości.
Trotty się odwrócił, by spojrzeć na swego przewodnika. Ale duch dziecka uciekł i już go nie było.
On sam również nie pozostał na temsamem miejscu, gdyż Sir Joseph Bowley, przyjaciel i ojciec biednych, wydawał wielką ucztę w pałacu Bowley w dzień urodzin lady Bowley; a ponieważ lady Bowley urodziła się była w dzień Nowego roku (co pisma lokalne uważały za wyraźną wskazówkę Opatrzności, że lady Bowley został wyznaczony nr. 1), więc uczta odbywała się w święto Nowego Roku.
W pałacu Bowley roiło się od gości. Był tam pan o czerwonej twarzy i Mr. Filer i wielki Alderman Cute — Alderman Cute żywił bowiem gorące sympatje