- wymagam zwrotu kosztów życia hotelowego przez ten tydzień.
- Proszę przyjąć, droga i szanowna pani, wyrazy głębokiego poważania.
- Serdeczne pozdrowienie najdroższemu przyjacielowi Flintwinchowi przesyłam, całuję rączki jego przezacnej małżonce“.
Odczytał ten list głośno, złożył, zaadresował i rzucił Cavaletto, aby go odniósł natychmiast. Lecz Jan Babtysta nie ruszył się z progu. Pancks wyręczył go znowu.
Blandois zapalił papierosa i puszczając kłęby dymu, usiłował zawiązać rozmowę. Artur jednak nie odpowiadał, zanadto był zajęty własnemi myślami.
Więc zaczął nucić znowu włoską ludową piosenkę, a Cavaletto wtórował mu pomimowoli.
W kwadrans Pancks był z powrotem, prowadząc za sobą Flintwincha, ale te piętnaście minut wydawały się Arturowi godzinami.
Na widok Jeremjasza Blandois podskoczył, chwycił go za szyję i obrócił wkółko, zanim Flintwinch zdołał usunąć się od tych karesów.
— Odpowiedź! wołał Rigaud Dawaj żywo!
— Kartka do pana Artura — rzekł starzec, podając mu kawałek papieru, na którym pani Clennam napisała:
„Zrujnowałeś się sam, dlaczego chcesz rujnować innych? Jeremjasz Flintwinch jest moim posłem i przedstawicielem“.
Artur przeczytał bilecik i rozdarł.
— No, Flintwinch, gdzież odpowiedź? — powtórzył natarczywie Rigaud.
— Pani Clennam ma ręce chore, więc przesyła odpowiedź ustną. Chciała powiedzieć, że zgadza się na pańskie warunki i prosi o przybycie za osiem dni, licząc od dzisiaj.