Czego nadto, to niezdrowo;
Spełniło się Taty słowo.
Wińcia smuci się i żali,
Że ją boli coś i pali
W buzi, gardle, środku brzuszka.
Sama prosi się do łóżka,
Narzekając, że jest chora.
Wtedy Tata jej powiada,
Posyłając po doktora:
»Łakomstwo, to brzydka wada,
Przestrzegałem ciebie nieraz,
Nie słuchałaś, cierp-że teraz.
Za łakomstwo, za obżarstwo,
Leż w łóżeczku, pij lekarstwo.«