Strona:PL Karol May - Święty dnia ostatniego.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.

— Okaże się zupełnie zwykłym przypadkiem!
— Nakoniec moje spotkanie z wodzam Indjan Yuma i z białym, którego karabin był oznaczony literami R. i W. ?
— Nic a nic mnie nie obchodzi. Tysiące nazwisk zaczyna się na literę W. Dlaczego ma to być właśnie Weller? Poco wogóle mieszał się pan do walki? Cała ta sprawa nie tyczyła pana. Niech pan dziękuje Bogu, że wyszedł pan z tego bez szwanku! Escritor nie jest człowiekiem zdolnym do walki z Indjanami. To należy zostawić nam, ludziom mieszkającym w dzikiej okolicy, znającym czerwonych i umiejącym obchodzić się z bronią!
Przypuszczałem że imię Old Shatterhand nie było znane hacjenderowi, dlatego nie wymieniłem go podczas opowiadania. Teraz, skoro zostałem poprostu wyśmiany, nie przyszło mi oczywiście na myśl próbować jeszcze tego środka, gdyż byłem pewien, że nawet wtedyby nie uwierzył. Pruchillo był cieleśnie okazałym, lecz duchowo bardzo przeciętnym człowiekiem; moje zupełnie logiczne wnioski wydawały mu się grą imaginacji. Widziałem, że mi się nie uda zachwiać jego zaufania do Meltona i że dopiero fakty, które odczuje na własnej skórze, przekonają go o słuszności moich przypuszczeń; wobec tego zrezygnowałem z wszelkich dalszych przekładań i ponowiłem tylko moją prośbę o zachowanie tajemnicy, na co hacjendero odpowiedział, śmiejąc się znowu:
— Co do tego, to może pan być spokojny, gdyż nie mam ochoty narażać się na wyśmianie! Sennor Melton musiałby mnie uważać za szalonego, gdybym mu zaczął