Strona:PL Karol May - Dżebel Magraham.djvu/38

Ta strona została uwierzytelniona.

dać człowiek, który znał drogę, który przebył ją niedawno.
Przywiązawszy jeńców do koni, wyruszyliśmy w drogę. Ranny Beduin został opatrzony, a co się tyczy szeika, to ten już dawno ocknął się z omdlenia i musiał, coprawda ze zgrzytaniem zębów, poddać się osowi. — — —