tylko przez piasek. Stąd wniosek, że pod podłogą jest piasek. Szczelina więc jest nietylko wysoka, ale również głęboka i zasypana piaskiem do tego poziomu na którym stoimy.
— A zatem kamień, który nas więzi, spoczywa nie na skale, tylko piasku! — zawołał Emery.
— Winnetou tak przypuszcza. Będziemy pod kamieniem kopać, aż się zapadnie tak głęboko, że uwolni przejście.
— Jeżeli podryjemy cały fundament, — odezwałam się — runie głaz podczas pracy i na nas się zwali. Jeśli przypuszczenie mego czerwonego brata jest słuszne, to należy kamień zostawić w spokoju, a jedynie pod nim wywiercić podkop. Bądź co bądź spróbujmy!
Zdjęliśmy maty i dywan i zabrali się do kopania. Wszystkie nasze instrumenty składały się tylko z trzech par rąk i noży. Oczywiście, rozpoczęliśmy pracę koło wyjścia, tuż przy kamieniu. Ku naszej radości znaleźliśmy ziarnisty piasek, pomieszany z kamykami. Sypaliśmy go do wnętrza rozpadliny!
Rozumie się, trzeba było pracować bardzo ostrożnie, aby żaden zdradliwy szmer nie przedostał się poza skałę. Dlatego praca nie szła nam z ręki. Ale nie martwiliśmy się zbytnio, bo czasu mieliśmy dosyć. Była dopiero pierwsza po południu, podkop zaś powinien był nas uwolnić dopiero po zmroku.
Światła do pracy mieliśmy dosyć, albowiem kamień zasłaniał tylko dolną część rozpadliny, pozostawiając u
Strona:PL Karol May - Dolina Śmierci.djvu/44
Ta strona została uwierzytelniona.