Strona:PL Karol May - Jasna Skała.djvu/21

Ta strona została uwierzytelniona.

Yuma, gdyż zawarliśmy z nimi spokój. Czemu występują teraz Yuma przeciwko nam?
Yuma milczał.
— Pokonaliśmy wówczas wiele setek Yuma teraz żaś jest was tak mało. Czy sądzicie, że tym razem uśmiechnie się wam szczęście?
— Zamieszkujemy pueblo, niedostępne dla wroga.
— Mój brat się myli. Skały Almaden alto były o wiele mocniejsze i mniej dostępne, niż wasze pueblo, a jednak dotarliśmy tam i nawet schwytali właściciela. Almaden alto było bronione przez licznych Yuma, a oto mój przyjaciel Old Shatterhand sam tych czynów dokonał. Jakże łatwo nam dostać się do waszego puebla! Możecie wszyscy czuwać — jeśli zechcemy, przemkniemy niepostrzeżenie przez wąskie wejście. Wtedy nie będzie dla was ratunku. Dlatego radzę nie doprowadzać nas do tej ostateczności.
Słowa te zwaliły wywiadowcy kamień z serca. Lękał się bowiem, że go zabijemy. Odpowiedział szybko:
— Dlaczego wódz Apaczów rzuca słowa na wiatr?
— Na wiatr? Dlaczego? — zapytał Winnetou, aczkolwiek dobrze zrozumiał, do czego zamierza Yuma.
— Gdyż ci, do których rada jest skierowana, nie mogą jej usłyszeć.
— Odeślemy cię do nich zpowrotem.
Twarz Yuma rozpromieniła się radością. Rzekł: