Strona:PL Karol May - Klasztor Della Barbara.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.
II
FORTEL TRAPPERSKI

Strzelec Grandeprise obszedł tymczasem budynek więzienny, chcąc zbadać mury. Ku wielkiemu niezadowoleniu stwierdził, że są mocne, że tą drogą nie uda mu się oswobodzić jeńców. Nagle zauważył, że w jednem z zakratowanych okien pali się światło.
Ach! — mruknął. — Na pewno umieszczą ich w tej celi. Dobrze, że to wiem przynajmniej. A może ich rozdzielą?
Czekał, czy światło nie zapłonie w któremś z dalszych okien. Nie doczekawszy się, mruknął:
— Doskonale! Zdaje się, że są razem. Trzeba teraz dowiedzieć się, kiedy odejdą stąd ich prześladowcy.
Poszedł w kierunku wyjścia, zatrzymał się, aby nie przeoczyć wychodzących. Po krótkim czasie wyszły przez bramę cztery osoby.
— To oni. Niema ich już. Cóż teraz począć? — szepnął. — Trzeba działać szybko. Jutro może być za późno.
Szedł ulicą, pogrążony w rozmyślaniach. Rozległy się kroki i dźwięk ostróg. Minął go jakiś oficer

27