Strona:PL Karol May - Klasztor Della Barbara.djvu/60

Ta strona została uwierzytelniona.

dynie przed sobą — nie powinien przed nikim tłumaczyć się ze swych myśli, słów i uczynków. Oto jedyny rezultat racjonalnej filozofji. Nie dotrzemy nigdy do krainy wolności, w której każdy będzie sędzią i ustawodawcą. Dostać się do niej mogą tylko wybrani. Autor książki dowodzi, że jest jednym z nich. Jest to filozofja okrutna, szydząca ze wszystkich ustaw, pozwalająca czynić każdemu to, co mu się podoba. Jest to apologja zła, zniszczenia.
Mały grubas pozornie zamyślił się i udawał, że jest cały pochłonięty tem, o czem mówił przed chwilą. W rzeczywistości milczał jedynie poto, aby zbadać, jaki skutek wywarły jego słowa na starcu. Pełna twarz Arrastra, promieniejąca zadowoleniem wewnętrznem, miała drapieżny wyraz. Jeśli imię zdradza i określa człowieka, to grubas był klasycznym tego dowodem. Hilario mówił doń: — Arrastro. — Znaczy to mniej więcej: — Stworzenie skradające się — albo, ściśle mówiąc, coś w rodzaju drapieżnego zwierza. Człowiek ten skradał się do swej ofiary rzeczywiście cichemi i podstępnemi krokami drapieżnego zwierzęcia. Dalszy przebieg rozmowy będzie dowodem, że dobrotliwy z pozoru grubas nie przynosił ujmy swemu imieniu. Ciągnął dalej:
— Czy mogę uważać, że zgadza się pan na moją koncepcję?
Starzec wzruszył ramionami:
— W ogólnych zarysach — tak, w szczegółach — nie. Pochlebia mi to, że każdy człowiek, a więc i ja, oświetlony jest blaskiem ducha. Okoliczność jednak, że oświetlenie to bywa różne, zależne od zdolności,

58