Strona:PL Karol May - Klasztor Della Barbara.djvu/74

Ta strona została uwierzytelniona.

walkę. Działa w interesie Juareza; pan działać będzie przeciwko niemu. Uczyni wszystko, aby skłonić cesarza do najrychlejszego wyjazdu. Pan zaś będzie musiał dołożyć starania, aby go zatrzymać.
Stosunek Hilaria do całej sprawy zmienił się w jednej chwili. Pewność, że spotka Emilję, pogodziła go w zupełności z powierzonem mu zadaniem. Ochłonął nawet z przerażenia, które go ogarnęło pod wpływem opowiadania o obłąkanej cesarzowej.
Obydwaj spiskowcy rozstali się po przyjacielsku. Tajemniczy grubas dosiadł konia, który stał w podwórzu, i zaczął zjeżdżać z klasztornej góry. U jej podnóża spotkał dwóch jeźdźców, jadących pod górę. Konie mieli zmęczone, wyczerpane. Widocznie podróż znużyła ich bardzo. Zatrzymali się. Jeden zapytał:
— Powiedzcie, sennor, to miasteczko przed nami nazywa się Santa Jaga, a budynek na górze należy do klasztoru della Barbara, nieprawdaż?
— Tak.
— Zna pan klasztor? Czy nie mieszka w nim niejaki doktór Hilario?
— Oczywiście, że mieszka, — odparł Arrastro, obrzucając obydwu badawczem spojrzeniem. — Chcecie z nim mówić? Jest teraz w swoim pokoju. Brama dziedzińca klasztornego otwarta. Wjechawszy przez nią, zapytacie, o doktora. To dzielny lekarz. Jesteście chorzy?
— Nie. Skądże to przypuszczenie?
— Stąd, że się wam łuszczy skóra, że macie straszne zmarszczki. Ludzie z takiemi liszajami nie

72