Strona:PL Karol May - Klasztor Della Barbara.djvu/89

Ta strona została uwierzytelniona.

— Grandeprise nie wie o niczem, nie powiedziałem mu ani słowa.
— Był jednak u nas, przejrzał nasze plany i zdradził.
Kłamstwa tego Landola użył celem zgnębienia przyrodniego brata.
— Zdradził? — zapytał starzec. — W jakiż to sposób?
— Posłuchajcie — odparł Landola. — W Niemczech mieszkają osoby, które, zdaje się, wiedzą wszystko...
Ah, — odparł Hilario — zgaduję. Hrabianka Roseta i wszyscy krewni Sternaua i Ungera.
— Tak jest. Policzymy się z nimi później. Syn sternika Ungera przybył do Ameryki wraz z pewnym człowiekiem, zwanym Sępim Dziobem i jeszcze innym osobnikiem, aby wykryć nasze tajemnice. Chciałem włożyć trupa do pustej trumny starego hrabiego. Potrzebowaliśmy kogoś do pomocy, a ponieważ wysłaliście tego Grandeprise’a, więc sądziliśmy, że można mu zaufać...
— Co za nieostrożność! — zawołał starzec.
— Oczywiście. Cóż jednak mieliśmy robić? Grandeprise zdradził nas przed Ungerem. Wyjęliśmy trupa z innej trumny, napadnięto na nas, gdyśmy kładli trupa do trumny hrabiego.
— To cud chyba, że was tu oglądam, — rzekł Hilario.
— Dlaczego?
— Przecież to najlepszy dowód, żeście uszli cało.

87