Strona:PL Karol May - Ocalone miljony.djvu/33

Ta strona została uwierzytelniona.

do namiotu! Strażniczki nie wypuszczą pani aż do samego rana.
Usłuchała widocznie rozkazu, gdyż zaległo milczenie. Przeczekawszy jeszcze chwilę, odbiliśmy od brzegu i popłynęli dalej. Aczkolwiek wiedziałem, że wszystkie posterunki zostały ściągnięte, to jednak dla pewności wypłynęliśmy poza ich obręb i następnie dopiero wynurzyli się z wody. Wydobyłem z wysepki pugilares. Był zupełnie suchy.
Ognisko, płonące na górze, było nam w mrokach nocy drogowskazem. Za tem ogniskiem czekał na nas Emery.
— Sir, — rzekł Dunker podczas szybkiego marszu — to mi dopiero przygoda, którą będę z rozkoszą wspominał! Lepiej nie mogło się nam powieść.
— A zatem jest pan zadowolony?
Well! I jak zadowolony! Rozmowy pana z lady nie mogłem usłyszeć. Ale wkońcu Melton sam się zdradził — ze zbytniej dufności w siebie wypaplał się ze wszystkiem. Jak pan myśli, co teraz począć?
— Nietylko my będziemy o tem decydowali. Dobrze się stało, żeśmy się tyle dowiedzieli; ale jeszcze milszy mi pugilares. Melton niebawem wyruszy w drogę, nie należy się więc spodziewać, że zajrzy do torby i zauważy stratę. Nie sądziłem, że tak prędko dobiorę się do tych pieniędzy. Bądź co bądź spadek odzyskaliśmy.
— Czy istotnie są w pugilaresie pieniądze?