ci obaj nie znajdowali się sami u Jeziora Krwi i u Devils Head. Natrafili zapewne na trop Old Shatterhanda i odłączyli się od swoich towarzyszy, aby przez krótki czas jechać za śladem.
Jeszcze jeden dowód jego niezwykłej przenikliwości. Old Shatterhand opowiedział w krótkich słowach to, czego się dowiedział od Jemmy'ego i Franka. Apacz przysłuchiwał się uważnie i rzekł:
— Ugh! Psy Siouxów wyjechały na ścieżkę, aby się dowiedzieć, że Old Shatterhand i Winnetou nie dopuszczą do zguby pogromcy niedźwiedzi. Dziś odbijemy Grubego i Kulawego, a następnie z nimi i ich towarzyszami pojedziemy do Toli-tli-tsu[1].
— Mój czerwony brat wypowiedział moje życzenie. Nie przyszliśmy tutaj, aby przelewać krew czerwonych, ale nie dopuścimy, aby Sioux-Ogallalla składali niewinnych w ofierze. Niech mi Winnetou towarzyszy do tych, którzy wyruszyli, aby pogromcę niedźwiedzi uwolnić.
Sprowadzili konie ze skarpu, dosiedli i pojechali w tymże kierunku, w którym poprzednio usiłowali uciec Jemmy i Frank.
Niedługo było do zmroku, przeto obaj jeźdźcy puścili rumaki w cwał. Wkrótce dotarli do miejsca, gdzie Szoszoni schwytali jeńców. Zatrzymali się, aby zbadać ślady.
- ↑ Żółta Rzeka — Yellowstone-river.