szony tem do głębi, położył prawicę na sercu i wyszeptał:
— Wohkadeh chętnie odda życie za Old Shatterhanda. Howgh!
Po wzajemnem powitaniu wszyscy usiedli przy ognisku, Shatterhand zaczął opowiadać, Winnetou zaś, milcząc, napełniał fajkę. Ucieszony Davy zrozumiał, że Winnetou pragnie z nimi wypalić fajkę pokoju. Jego przypuszczenie w rzeczy samej sprawdziło się, gdyż Old Shatterhand wkońcu oświadczył, że Winnetou i on dziś jeszcze odbiją Jemmy’ego i Franka, a następnie będą towarzyszyć im do Yellowstone‑river.
Winnetou zapalił fajkę i powoli się podniósł. Po wydmuchaniu dymu w przepisanych kierunkach, oznajmił, że pragnie zostać nta‑je — starszym bratem — nowych znajomych, poczem przekazał fajkę Shatterhandowi. Następnie dostał ją Davy, który, pociągnąwszy zgodnie ze zwyczajem sześć razy, odczuł ogromne zakłopotanie. Dwaj znakomici mężowie kurzyli z tej fajki, czyż więc może ją dać chłopcom, a tem bardziej negrowi?
Winnetou pojął myśli Długiego Davy’ego Skinął głową w stronę trzech pozostałych i rzekł:
— Syn pogromcy niedźwiedzi zabił grizzly, Wohkadeh zaś jest zwycięzcą białego bawołu. Obaj wyrosną na wielkich bohaterów — niechaj wypalą z nami fajkę pokoju, jak również ten
Strona:PL Karol May - Old Shatterhand.djvu/124
Ta strona została uwierzytelniona.