Niełatwo jest westmanowi podkraść się do wroga. Kiedy nie grozi doraźne niebezpieczeństwo i kiedy wolno zostawiać za sobą ślady, można pełzać na czworakach. Zostawia to wyraźny ślad, zwłaszcza w trawie. Chcąc go jednak uniknąć, trzeba się czołgać na palcach rąk i nóg. Trzeba mieć wiele siły, zręczności i wieloletniej wprawy, aby wytrzymać przez niedługi nawet czas. Podobnie jak pływacy, skradający się w ten sposób westmani podlegają skurczowi mięśni, który w tym wypadku jest niemniej niebezpieczny, niż w tamtym, — może zdradzić westmana, a zatem zgotować mu śmierć.
Dodać trzeba, że westman, zanim postawi koniec palców, musi dokładnie zbadać miejsce. Może bowiem natrafić naprzykład na małą, niedostrzegalną, suchą gałązkę, która — trzeszcząc — naraża go na ogromne niebezpieczeństwo. Wprawni myśliwi natychmiast poznają, komu przypisać szmer, zwierzęciu, czy człowiekowi. Zmysły westmana zczasem tak się wyczulają, że, leżąc na