coraz bardziej od obozu. Było cicho i słonecznie, jak w dolinie. Motyle fruwały nad kwiatami, bąki brzęczały; woda szemrała spokojnie i wierzchołki drzew kąpały się w promieniach słonecznych.
Marcin zatrzymał się i wskazał ręką na linję, która prosto ciągnęła się od małego strumyka poprzez trawę i ginęła pośród drzew.
Podeszli i obejrzeli ślad. Od wody aż do drzew trawa była tak wydeptana, że wystąpił nagi grunt. Marcin i Bob stali wobec prawdziwego śladu.
— To nie być zwierzę — myślał Bob. — Tu biegać człowiek w butach tam i zpowrotem. Massa Marcin musieć przyznać rację masser Bobowi.
Młodzieniec potrząsnął głową. Zbadał dokładnie ślad i rzekł:
— To rzecz dziwna. Nie znać śladu podków ani pazurów. Ziemia jest tak wydeptana, że niepodobna określić czasu. Sądzę, że tylko kopyta mogły zostawić taki ślad.
— O pięknie, bardzo pięknie! — rzekł uradowany murzyn. — Być może, to być opossum. Masser Bob być bardzo z tego zadowolony.
Opossum to drapieżny szczur amerykański, długi na pół metra. Posiada wprawdzie miękkie, białe i tłuste mięso, ale okropny zapach odstręcza białych. Lecz murzyni na to nie zważają i rozkoszują się poprostu cuchnącą pieczenią tego
Strona:PL Karol May - Old Shatterhand.djvu/186
Ta strona została uwierzytelniona.