Strona:PL Karol May - Skarb w Srebrnem Jeziorze 02.djvu/173

Ta strona została skorygowana.

Jak może Wielki Wilk uważać nas za koniokradów? Niechaj spojrzy na mojego karego! Czy Utahowie posiadali kiedykolwiek takie zwierzę? Płynie w niem krew, jaką hoduje się tylko dla Winnetou, wielkiego wodza Apaczów, i jego przyjaciół, Niechaj wojownicy Utahów słuchają, czy moje imię jest imieniem psa. Blade twarze nazywają mię Old Shatterhand; W języku Utahów nazywam się Pokai-mu, „Zabijająca Ręka“.
Wódz nie odpowiedział; cisza, która teraz nastąpiła, trwała przez kilka minut. Było to pewnym znakiem, że imię myśliwego wywołało należyte wrażenie. Dopiero po pewnym czasie dał się słyszeć głos Wielkiego Wilka:
— Biała twarz podaje się za Old Shatterhanda, lecz my mu nie wierzymy. Old Shatterhand nie zna twogi; tobie zaś obawa odebrała odwagę, by się nam pokazać.
— Gdyby to była prawda, to wojownicy Utahów czują jeszcze więcej trwogi, niż ja; oni się kryją, a ty z nimi, przed czterema tylko mężami. — Ja zaś ci dowiodę, że nie znam obawy. Będziecie mnie widzieć.
Wyszedłszy ze swej kryjówki, wstąpił na najwyższy punkt skały spojrzał, powoli dokoła i stał tam wgórze tak swobodnie i odważnie, jakby w pobliżu nie było ani jednej strzelby, z której kula mogłaby go trafić.
— Ing Pokai-mu, ing Pokai-mu, howgh! — zabrzmiało wiele głosów. — To Zabijająca Ręka, to Zabijająca Rąka, tak jest!
Westman stał bez żadnej obawy, wołając do wodza:
— Czy słyszałeś okrzyki twych wojowników? Czy teraz wierzysz, że jestem rzeczywiście Old Satterhandem?
— Tak, wierzę! Twoja odwaga jest wielka. Nasze ku-