Strona:PL Karol May - Skarb w Srebrnem Jeziorze 03.djvu/143

Ta strona została skorygowana.

szczelin, zawierających czyste srebro.
Westman zaśmiał się i wydobył drugi jeszcze znacznie większy przedmiot. Był to kawał kruszcu wielkości co najmniej dwu pięści; Butler obejrzał go uważnie i zawołał:
— Badanie chemiczne jest naturalnie o wiele pewniejsze, ale mogę przysiąc, że natknęliśmy się na chlorek srebra, a więc rogokrusz srebra, kerargyrit.
— To się zgadza. Analiza chemiczna wykazała chlorek.
— Iloprocentowy?
— Siedemdziesiąt pięć procent czystego kruszcu.
— Co za odkrycie! Rzeczywiście w Utah znajduje się przeważnie rogokrusz srebra. Gdzie jest ta żyła?
— Dalej stąd, po drugiej stronie kotła. Nakryłem ją grubą warstwą rumowiska.
— Mr. Firehand! Tu leżą miljony, a odkrywca jest krezusem! — zawołał Watson, były nadzorca robotników.
— Tylko odkrywca? Pshaw! Wy wszyscy otrzymacie w tem udział. Ja jestem odkrywcą, Butler inżynierem, a reszta będzie pomagać w wydobywaniu srebra. W tym celu przecież was zabrałem. Warunki, na jakich będziemy pracować, i udział, który każdy z was otrzyma, omówimy jeszcze bliżej.
Słowa te wywołały ogólną radość; zdawało się, że nie będzie jej końca. Większość chciała natychmiast podjąć dalsze badania, jednak Old Shatterhand położył kres temu, ostrzegając:
— Nie tak śpiesznie, messurs! Przedewszystkiem musimy pomyśleć o czem innem. Przecież nie jesteśmy tu sami.
— Ale wyprzedziliśmy czerwonych, — zauważył lord, który wprawdzie nie podnosił żadnych pretensyj do od-