Strona:PL Karol May - Winnetou 01.djvu/117

Ta strona została uwierzytelniona.
—   105   —

kilkuletnie więzienie. To opowiedziały mi kobiety, które ukryły mnie, winnego ich nieszczęścia. Moje nazwisko wymieniły jako imię uwodziciela. To było uderzenie pałką, które mnie ugodziło nie w głowę, ale w duszę. Kara Boża nie długo kazała na siebie czekać. Wolności nie utraciłem, ale w duszy znosiłem męczarnie, na jakie żaden sędzia nie potrafiłby mnie skazać. Błąkałem się z jednego państwa do drugiego, czepiałem się wszystkiego, ale nigdzie nie zaznałem spokoju, bo sumienie dręczyło mnie okropnie. Ileż to razy byłem blizki samobójstwa, a zawsze powstrzymała mnie od tego jakaś ręka... ręka Boża. Zawiodła mnie ona po wielu latach udręczeń i skruchy do pewnego proboszcza w Kanzas. Odgadł on stan mojej duszy i nalegał, bym mu się zwierzył. Uczyniłem to na swoje szczęście. Po długich okresach zwątpienia znalazłem nareszcie przebaczenie, pociechę, silną wiarę i spokój wewnętrzny. Wielki Boże, jakże ci za to dziękuję!
Tu przestał, złożył ręce i zwrócił błyszczący wzrok ku niebu. Potem znów ciągnął dalej:
— Aby się wewnęrznie umocnić, unikałem świata i ludzi i udałem się w lasy. Ale nie tylko wiara uszczęśliwia; drzewo jej powinno także rodzić owoce czynów. Chciałem działać o ile możności w przeciwnym niż dotąd kierunku. Wtem ujrzałem czerwonego człowieka, broniącego się rozpaczliwie przed zagładą, ujrzałem morderców, grzebiących w jego ciele i serce napełniło mi się gniewem, miłosierdziem i żalem. Losy czerwonego były już postanowione, ocalić go nie mogłem, ale jedno było możliwe: śmierć uczynić mu lżejszą i ostatnią godzinę opromienić blaskiem miłości i przebaczenia. Poszedłem między Apaczów i starałem się przystosować swoją działalność do ich indywidualności. Pozyskałem ich zaufanie i dziś już patrzę na wyniki swej pracy. Chciałbym, żebyś pan poznał Winnetou: dzieło, do którego własności najbardziej się przyznaję. Ten młodzieniec, to wysoce uzdolniona osobistość. Gdyby był synem księcia europejskiego, zostałby wielkim wodzem, a jeszcze