Strona:PL Karol May - Winnetou 02.djvu/191

Ta strona została uwierzytelniona.
—   437   —

biegły z obu stron prawie prostopadle ku niebu i niepodobna było znikąd na na nie z dołu się wydostać. Gdyby Keiowehowie byli na tyle głupi, że wjechaliby tutaj po obsadzeniu przez nas obu wejść, to byłoby, z ich strony szaleństwem tu się bronić.
Droga nie wiodła prosto, lecz skręcała to w prawo