Strona:PL Karol May - Winnetou 03.djvu/083

Ta strona została uwierzytelniona.
—   71   —

del, nawet najsroższe kary nie zdołały przez długi czas położyć końca niesłychanym nadużyciom.
Tajny ten związek powstał wskutek zarządzeń rekonstrukcyjnych, narzuconych zwyciężonemu Południu przez rząd, a rekrutował się ze zwolenników niewolnictwa, wrogów Unii i stronnictwa republikańskiego. Członków zobowiązywano surowemi przysięgami do posłuszeństwa dla tajnych przepisów, a groźbą kary śmierci do ukrywania organizacyi. Nie cofali się oni przed żadnym aktem gwałtu, podpalaniem lub morderstwem, odbywali regularnie zebrania, a ukazywali się, gdy wykonywali swe bezprawne czyny, zawsze na koniach i w zupełnem przebraniu. Strzelali księży na ambonach, sędziów w urzędowaniu, napadali na zacnych ojców rodzin, aby ich, poszarpanych do kości, zostawić rodzinom. Wszystkich awanturników i rozbójników razem wziętych nie obawiano się tak, jak tego Kukluksklanu, który w końcu tak strasznie sobie poczynał, że gubernator Karoliny południowej poprosił prezydenta Granta o pomoc wojskową, gdyż z tajnym związkiem, przybierającym coraz większe rozmiary, nie można było sobie inaczej poradzić. Grant przedłożył tą sprawę kongresowi, a ten wydał ustawę przeciw Kukluksom, mocą której powierzono prezydentowi władzę dyktatorską celem zniszczenia tej bandy. Ta okoliczność, że musiano się uciec do tak drakońskiego środka, dowodzi napewno, jakie niebezpieczeństwo tkwiło w działalności Kukluksów zarówno dla poszczególnych obywateli, jakoteż i dla całego narodu. Z czasem stał się Kukluksklan piekielną otchłanią, w której schodziły się wszystkie przewrotowo usposobione duchy. Pewien kapłan, nim go zastrzelono na ambonie, modlił się po kazaniu za zbawienie dusz rodziny, której członków wymordowali Kukluksi w biały dzień. W pobożnym zapale i zgodnie z prawdą nazwał on działalność klanu walką dzieci szatana z dziećmi Boga. Wtem zjawiła się po przeciwnej stronie kościoła zamaskowana postać i przeszyła mu kulą głowę. Zanim wierni zdołali się opamiętać z przerażenia, zniknął ten szatan.