Strona:PL Karol May - Winnetou 03.djvu/139

Ta strona została uwierzytelniona.
—   127   —

wania wznoszą się ponad wszelką wątpliwość“ i stwierdził to ku wielkiej swojej radości i zadowoleniu. Powszechne brawo zabrzmiało w nagrodę za to pochlebstwo, uczczony zaś urzędnik odpowiedział na to pełnym godności ukłonem. Ja jednak dostrzegłem rozmaite twarze, z których wcale nie odbijały owe wychwalane tak dalece „moralne i prawne zapatrywania“.
Najpierw przesłuchano świadków. Old Death przedstawił obszernie cały wypadek, my zaś ograniczyliśmy się do potwierdzenia tego, co on powiedział. Po nas zabrał głos staaten-atorney, prokurator. Powtórzywszy nasze zeznania, stwierdził, że oskarżeni należeli do zakazanego stowarzyszenia, którego zgubnym celem jest podkopywanie publicznego porządku, ruina fundamentów państwowych i szerzenie potępienia godnych zbrodni, karanych zazwyczaj długoletniem lub dożywotniem więzieniem, a nawet śmiercią. Już sama przynależność wystarcza do dziesięcio lub dwudziestoletniego osadzenia w więzieniu. Oprócz tego dowiedziono, że oskarżeni zamierzali zamordować byłego oficera republiki, okrutnie zbić dwu bardzo szanownych gentlemanów i puścić z dymem domy tego błogosławionego miasta. W końcu chcieli powiesić dwóch nadzwyczajnie spokojnych i czcigodnych mężów — tu skłonił się po dwakroć mnie i Old Deathowi — co najprawdopodobniej byłoby pociągnęło za sobą ich śmierć, a co należy ukarać tem surowiej, że właśnie dzięki tym mężom udało się odwrócić grożące La Grange niebezpieczeństwo. Prokurator domaga się więc jak najsurowszej kary dla winnych i wnosi, aby kilku Kukluksów, wybranych przez wielce szanowny sąd, powieszono za szyję, oćwiczono tęgo dla „moralnego pokrzepienia“, a potem zamknięto między grubymi murami, iżby nie mogli na przyszłość zagrażać państwu i znanym z uczciwości obywatelom.
Prokurator dostał także huczne brawo i podziękował pełnym godności ukłonem. Po nim przemówił obrońca. Zauważył najpierw, że przewodniczący dopuścił się karygodnego zaniedbania, nie zapytawszy oskarżonych