Ta strona została uwierzytelniona.
— 416 —
nie bramy wodnej, a po nim nastąpiło kilka innych. Pojąłem natychmiast spryt Indyan, którzy przypuścili pozorny atak do bramy, aby uwagę naszą odwrócić od właściwego niebezpieczeństwa. Ze zdwojonym pośpiechem piąłem się więc w górę i byłem już tak blizko głazu, że niewiele brakowało, żebym go ręką dosięgnął, kiedy nagle rozluźniony gruz skalny obsunął się podemną, wskutek czego runąłem głową w dół, lecąc z kamienia na kamień i od wyskoku do wyskoku drogą,