moją propozycją. A teraz pojedziemy dalej, aby obejrzeć całe błotnisko i zbadać, czego się można po niem spodziewać.
„To, co następnie ujrzał, przepełniło go takiem zadowoleniem, że zmiejsca zaproponował mi ogromnie korzystne warunki. Ubiłem z nim interes. Nie będę panu opowiadał, jak się rozwijał. Mówiąc krótko, Ackerman był uczciwym człowiekiem i nie nadużył mego zaufania. Wieść o naszem Oil-Swamp błyskawicznie rozeszła się po Stanach Zjednoczonych i poza niemi. Wielkie kapitały zainteresowały się naszem przedsiębiorstwem. Wyrosło do olbrzymich rozmiarów, i oto po upływie niespełna dwóch lat jestem królem nafty, zaliczam się do miljonerów i przyjechałem tutaj, aby sprowadzić do siebie matkę“
— Żyje jeszcze?
— Spodziewam się, ale nie wiem na pewno. To był pierwszy powód, który mnie sprowadził do Niemiec.
— Ma pan jeszcze inny?
— Tak. Wyznam panu, albowiem zna pan Amerykę i nie będziesz się ze mnie śmiał. Otóż pragnę sobie poszukać w Niemczech czegoś — czegoś — —
— Odważniej, mój drogi panie! Nie powinien się pan krępować. Jeśli się pan wstydzi wypowiedzieć to słówko, wyręczę pana: pragnie pan poszukać sobie żony?
— Tak. To prawda.
— Ponieważ nie podobają się panu Amerykanki?
Strona:PL Karol May - Winnetou w Afryce.djvu/32
Ta strona została uwierzytelniona.