Gminem serca ludzkości przystawajcie mili, * Z całym rzućcie się światem, niech zna Boga świat, bratem; * Żyć Mu z nami ziemianami, jako w złotej chwili.
W Betleemskiej brożynie, kto głowy nie zwije, * Serca nie da Dziecinie, nie godzien że żyje: * Cukier Jezus w słodyczy, głos Marpejski dziedziczy, * Żyć Mu z nami ziemianami, Jego delicye.
Coś nowego na Nowy Rok; słuchajmy a czemprędzej w skok * Z naszej pospieszmy doliny, obaczyć, co za nowiny, * Na nowy rok.
Miało być coś nowego i w ciele ubóstwionego * Między ludźmi i bydlęty, od którego świat zaczęty * I nowy rok.
Już to tydzień jak się stało, gdy się światło pokazało * Nad szopą w Judzkiej krainie, gdym w nocy siedział na tynie. * Już nowy rok.
Słychać było melodyę, pewnie, że Panna Syna powiła, * Ta, z której ziemia, Anieli, pasterze byli weseli * Na nowy rok.
Aż słyszę, że jak w organy milszy głos, niźli membrany, * Tam tylko wtór prosty mają, tu zaś po Anielsku grają. * Szczęśliwy rok.
Słychać było melodyą, pewnie, że nie jak wilcy wyją; * Miał każdy swą partyturę, głos podnosząc coraz w górę; * Wesoły rok.
Waśko pasł owce na tłoku, Chryć był natenczas przy miechu, * Gryl