O. Lili Dziecino mała, tak Matuchna śpiewała: * Tyś Król niebieskiej chwały, Twojem dziełem świat cały; * Jakoż Ciebie przyjęli, co wszystko z rąk Twych wzięli?
P. Lili Dziecino mała, tak Ci Matka śpiewała. * Będziem i my śpiewały, będziem i my lulały: * Lilaj, tak to Boże daj, byśmy poszli wszyscy w raj.
Hej przybywajcie, bracia słuchajcie: * Gdy raz ujrzałem, śmiać się musiałem * Z pastuszków.
Pędzą jagnięta, ci niebożęta, * W nizką dolinę, w gęstą choinę * Nie dobrze.
Aż im tam jagnię uwięzło w bagnie, * Be be be beczy, a pastuch wrzeszczy: * Hej dalej.
Siep, siep zwierzątka, moje bydlątka. * Mijajcie łozę, zieloną brzozę * Czemprędzej.
Bo Wcielonego Boga mojego * Przywitam w żłobie, i zagram sobie * W dudeczki.
Wszak nie wykroczę, kiedy wyskoczę; * Rączkami łup łup, nóżkami tup tup, * Uderzę.
Ucieszę Pana, dam Mu barana, * Masła garnuszek, koszyczek gruszek, * I kurę.
Słuchajcie szwagrze i wy też także * Mój Kuba bracie, dajcie co macie, * Panięciu.
Ja Mu białego, a wy czarnego * Z chęcią darujmy i ofiarujmy, * Baranka.