KOLĘDA DLA OGRODNIKÓW.
Kiedym ja był ogrodniczkiem, nasiałem był maczku; * Przylecieli wróbliczkowie zjedli go do znaczku.
A teraz ja nie mam co dać Dziecięciu małemu; * Postójcie no wróbliczkowie, popiekę was Jemu.
Kupię ja Mu u sołtysa piękną sukieneczkę, * I ze wstęgą aksamitną śliczną magiereczkę.
Kolędujmy, przyśpiewujmy Dziecinie małej, * Z nieba danej nam narodzonej z przeczystej Panny, * Cerberus ci gębę wznosi, a Lucyper w piekle wisi * Zdrajcy to nasi.
Król Herod kiedy królował i panował * Nad narodem Boskim, wybranym, Żydowskim, * Wtenczas się Chrystus narodził, * Wszystkich ludzi wyswobodził * Z ciężkiej niewoli.
Trzej królowie Go szukali i pytali * Każdego na drodze; utrudzeni srodze, * Do Jeruzalem przyleźli, * Jeśliby tam nie znaleźli, * Dowiadują się.
Rzekli: gdzie jest narodzony, objawiony * Król żydowski nowy, w mieście Dawidowem? * Widzieliśmy gwiazdę Jego * Która nas wiedzie do Niego * Za przewodnika.
Przyszliśmy Mu chwałę oddać, opowiadać * Święte Imię Jego, chociaż maleńkiego, * Ten albowiem