Kukułeczka i Dudek listy rozpisywał, * Kuliga postanowiono, by gości częstował.
Czyżyk z Szczygłem i Ziębą do stołu służyli; * Wilga, Dzięcioł i Żołna potrawy nosili.
Kokosz piwo toczyła a Kogut roznosił, * I każdego częstował, kto go tylko prosił.
Żóraw tam był kuchmistrzem, a Dropie warzyli, * A ubodzy Wróbliczkowie kuchcikami byli.
A wieprz marchewkę skrobał po kuchni chodzący, * A Wilk sztuki zrębował, szafarzem będący.
Sroka zaś placki piekła, Kawka pomagała, * Przeto sobie w czeluściach plecy powalała.
Sikoreczka skakała po słomianym stole; * Pająk zaś jej przygrywał pod strzechą w stodole.
Wrony zboże młóciły, Trznadle pomagały; * Co zmłóciły to zjadły, a nigdy nie płakały.
Bąk tam basem przygrywał, a Łabędź tenorem, * A co mieli wszyscy zjeść, Wilk im porwał z worem.
Reszta innych w paradzie tym assystowali, * Aby tylko tam byli, nic nie szkosztowali.
Po tak zacnem weselu wywiedli się wkoło; * Sęp skakając z Bocianem, stłukł mu skrzydłem czoło.
Sępa Bocian swym dziobem począł jak chłop młócić; * Nieboraka już myślił nieżywo porzucić.
Pan Orzeł z panią Gęsią chcąc to uspokoić, * Krwi rozlewu takiego nie chcieli dozwolić.
Strona:PL Karol Miarka - Kantyczki 01.djvu/147
Ta strona została przepisana.