Trzej Królowie Go witają, * Dary swymi oświadczają: * Że to jest Pan nieba Wieczny, * Choć leży niedostateczny. * Chrystus itd.
Miłe Dziecię, niebios Panie, * Serc naszych uradowanie! * Tobie piosenki śpiewamy, * Ciebie Boga uwielbiamy. * Chrystus itd.
Oj Maluśki, Maluśki, Maluśki, jako rękawicka; * Albolitez jakoby, jakoby, kawałecek smycka.
Cy nie lepiej Tobieby, Tobieby, siedzieć było w niebie; * Wsak Twój Tatuś kochany, kochany, nie wyganiał Ciebie.
Tam w ciurnasa wygoda, wygoda, a tu bieda wsędzie; * Ta Ci teraz dokuca, dokuca, ta i potem będzie.
Tam Ty miałeś pościółkę, pościółkę, i miękkie piernatki; * Tu na to Twej nie stanie, nie stanie ubożuchnej Matki.
Tam kukiełki jadałeś, jadałeś, z czarnuszką i z miodem; * Tu się tylko zasilać, zasilać musis samym głodem.
Tam pijałeś ceć jakie, ceć jakie słodkie małmazye; * Tu się Twoja gębusia, gębusia łez gorzkich napije.
Tam Ci zawsze służyły, służyły prześliczne Janioły; * A tu lezys Sam jeden, Sam jeden, jako palec goły.
Hej co się więc takiego, takiego, Tobie Panie stało, * Żeć się na ten kiepski świat, kiepski świat, przychodzić zechciało?