Strona:PL Karol Miarka - Kantyczki 01.djvu/165

Ta strona została przepisana.

dy do szopy wnijdziecie? * Wszystko chętnie On przyjmie.

Wielkopolska owce, ryby; * Z Kaszub sery, z Kujaw grzyby. * Możecie podarować.

A któż odbiera podary? * Jest tam Józef siwy, stary, * Kołysze Dzieciąteczko.

Kiedy płacze, to Mu śpiewa; * Wół z osłem parą zagrzewa * Niebieskie pacholątko.

Bądź pochwalon święty Panie, * Któryś złożony na sianie, * Nieba Cię nam posłały.

Polska, Litwa, Ruś, Szwedowie, * Turcy, Moskwa, Francuzowie, * Niech Cię chwali świat cały.





KOLĘDA  111.


O święte siano! mej duszy wiano! * Gdy cię kosztuję, smak w tobie czuję. * O święte siano.

Niebo cię siekło, nie brzydkie piekło, * Pod Dzieciąteczko, moje sianeczko. * O święte siano.

Szczęśliwy brogu, z którego Bogu * To siano brano, co Mu posłano. * O święte siano.

Na sianie leży w lichej odzieży * Ten, który grzeje promieńmi knieje. * O święte siano.

Dajęć sianeczko, me Dzieciąteczko; * Grzej Go wołeczku, mój kochaneczku. * O święte siano.

Mówi i osieł, coć będzie nosił; * O Królu nieba! sianka Ci trzeba. * O święte siano.

Nuż pastuszęta i wy bydlęta *